poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Nurony lustrzane na zakupach.


Trochę czasu minęło od mojego ostatniego wpisu, za co osoby, które odwiedzają mój 'kącik' serdecznie przepraszam. W ten czas wiele dumałem, nie raz zastanawiając się nad 'metamorfozą' marketingu w XXI wieku. Stojąc sobie na molo, od czasu do czasu spluwam na fale i myślę przy tym: Panta rhei [...]. Człowiek z racji, że atakowany jest reklamami na każdy możliwy sposób, wszędzie gdzie jest to możliwe staję się coraz to bardziej odporny na proste komunikaty perswazyjne, które mają zachęcić nas do kupna produktu. O neuronach lustrzanych pisałem już wcześniej, ale cieszę się, że znów mnie natchnęło na ten temat, suma sumarum jest to klucz, którym posługuję się coraz to więcej potężnych korporacji.

Dzisiaj chciałbym poruszyć temat kupowania 'nowych szmatek'!

Na wstępie zaznaczę, że zakupy, często traktujemy jako jeden z elementów walki o przetrwanie swoich genów, o czym powiem więcej pod koniec. W tym miejscu chciałbym byście sami zadali sobie pytanie czemu wydajecie nie małe pieniądze na garderobę. Zakładam, że nie jeden z Was teraz pomyśli sobie, że się mylę, że wypisuję głupoty - w końcu ja ubieram się tylko dla siebie/ może czasami dla partnera/ albo by go znaleźć. Jesteśmy istotami nieracjonalnymi i często ciężko jest nam pomyśleć szerzej o rzeczach tak codziennych i prostych, tak, to moje zdanie, ubieramy się po to, by być zauważonym, by podniecać, by zgnieść konkurencje, czyli by uchronić nasze geny.

Zabieg ten najsilniej widoczny jest w grupie osób młodych, np. 'nastolatek', które łatwo jest złapać w sidła neuromarketingu, ale tyczy się to każdego z nas. Spacerując po ulicy widzimy grupkę 'pięknych ludzi, świetnie ubranych i atrakcyjnych'. Prezentują się na wysokim poziomie, nie tylko swoim wyglądem zewnętrznym i tym co mają na sobie, ale również uśmiechem na twarzach- należą do elity towarzyskiej. Niespodzianka! Ci ludzie nie stoją w tym miejscu i czasie przez przypadek, jest to forma reklamy, która ma za zadanie ściągnąć Ciebie do sklepu. Zatrudnieni modele to coraz częściej spotykana forma marketingu XXI wieku. Uśmiechnięta od ucha do ucha ekspedientka też nie przez przypadek jest taka atrakcyjna. Chcemy być tacy jak inni, lubiani, atrakcyjni itd. Tu właśnie zaczynają swoją rolę neurony lustrzane, które odpowiedzialne są za naśladowanie 'kogoś' innego. Oczywiście często mówi się o wielu innych czynnikach, które również działają 'ogłupiająco' i często są powodem wyjścia ze sklepu z całym workiem 'nowych szmatek', jak na przykład dopamina. Ja skupie szerzej swoją uwagę na grupie komórek nerwowych, neuronów lustrzanych.

Jak już napisałem wcześniej neurony lustrzane powodują, że 'lubimy' naśladować innych. Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych postanowili dogłebnie zbadać obszar mózgu zawierający neurony lustrzane, czyli dolną korę czołową i płacik ciemieniowy górny za pomocą fMRI i EEG. Wyniki badania były zaskakujące – okazało się, że ta część mózgu uaktywnia się zarówno wtedy gdy wykonujemy daną czynność, jak i gdy obserwujemy jak ktoś inny tę czynność wykonuje. To, że uśmiechasz się widząc kogoś szczęśliwego zawdzieczasz neuronom lustrzanym. Nie tak dawno temu kolega pokazał mi stronę internetową- unboxing.com, gdzie możesz ''dzielić uczucia' z osobami otwierającymi nowo zakupione produktu (temat coraz bardziej popularny). Osobiście do gustu tematyki mi nie przypadła, ale są tacy, którzy wprost kochają to oglądać, karmiąc przy tym swoje neurony lustrzane, poprzez co odczuwają podobny stan jak osoby 'po drugiej stronie komputera'.

To właśnie neurony lustrzane sprawiają, że widząc na wystawie sklepowej zgrabnego manekina odzianego w śliczne ciuszki perfekcyjnie opinające biodra i w zwiewną bluzeczkę zaczynasz myśleć, że mógłbyś/mogłabyś wyglądać również  tak sexi, pewnie siebie, pod warunkiem, że kupisz to, co ma na sobie ten 'atrakcyjny' manekin. Często zatem to właśnie pod presją mózgu, a raczej zachodzących w nim procesów dokonujemy zakupu. Dopamina działa w tym procesie jako dodatkowy bodzieć, kolejna dawka zakupowej rozkoszy

Dzięki neuronom lustrzanym wybierając spodnie czujesz się sexi, dopamina tylko podnieca ten żar, porównywalny z orgazmem. Krótko mówiąc twój umysł racjonalny jest bez szans w takiej sytuacji.

Za całe zamieszanie związane z kupowaniem, tak jak pisałem już wcześniej odpowiedzialny jest instynkt przetrwania. Jak myślisz, po co ci nowa torebka Prady? Dlaczego pragniesz wyglądać tak atrakcyjnie jak modelka? Po prostu pragniesz zrobić wrażenie na kimś, z kim być może przedłużysz gatunek. Czy zatem ganiamy za szmatkami tylko z jednego powodu ? Pragniemy zapewnić przetrwanie swoim genom. Może moje przekonania są mylące, w końcu faceci zawsze uważają, że wszystko sprowadza się do seksu. Czyż nie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz